środa, 18 kwietnia 2018

wielkooka Bella


Pocahontas jak co dnia wyszła na spacer... 
z rozmyślań wyrwało Ją dziwne kwilenie... 


to sarenka ze złamaną nóżką 
cierpiała w samotni ... 


  dziewczyna naprędce rozejrzała się za rośliną 
uśmierzającą ból, uspokoiła pięknookie 
stworzenie cichymi pomrukami, ukoiła 
      pojedynczymi listkami i wodą z bukłaka...   



gdy sarenka dała się pogłaskać - Pocahontas 
wstążką z warkocza mocno obwiązała nóżkę



dni mijały i wielkooka Bella zdrowiała 
zaś więź między Opiekunką a sarenką 
rozrastała się niczym mech w lesie :) 









♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ 

do następnego porcelanowego! 


12 komentarzy:

  1. Очень красивая история! Прекрасные фото!
    Bardzo piękna historia! Piękne zdjęcia!

    OdpowiedzUsuń
  2. Tam chyba je Predator obserwował, sądząc po niektórych zdjęciach ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wspaniała opowieść z fantastycznymi postaciami!

    OdpowiedzUsuń
  4. No i proszę, jak ładnie się zakończyło :-)
    Ja bardzo często spotykam jelonki i sarenki. Potrafiły nieźle mnie wystraszyć, gdy nagle coś zaszeleściło, albo wyrosło pośród drzew podczas samotnego spaceru ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nawzajem lękiem podszyte jesteście
      gdy natykacie się na siebie w lesie,
      ale dobro i łagodność serca zwycięża...

      Usuń