środa, 6 grudnia 2017

motylem byłam ale utyłam - czyli fiksacja na punkcie nieobecnej artykulacji tak nieistotnej w tym przypadku



zawsze miałam słabość do baletnic - 
nie mogę przejść obojętnie obok figurki 
bądź widoczku tancerki z puentami... 





swego czasu nawet ozdabiałam nimi 
swe notatki - najpierw na lekcjach 
potem na wykładach i kursach... 





wiele lat wstecz natknęłam się na urocze 
dziewczątka - każda w innej jakże pełnej 
wdzięku i lekkości pozie - wówczas strach 
zwyciężył i nie wróciłam z nimi do domu... 


kruchy sen - porcelanowe cudeńko 
i wciąż nie moje, niestety, niestety...



...może takie zakładki do książek... 





♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥

do tego postu wykorzystałam 3foty zjawiskowej 
tancerki, fotki nie moje tylko z publicznej oferty 
dostępnej na "sprzedajemy.pl" - może kiedyś uda 
mi się nabyć ową figurkę - a wtedy pokażę Ją 
 z innych równie frapujących perspektyw :) 

Pani Jolanta z Biesko-Białej jest szczęściarą, 
mogąc cieszyć oczy tak fantazyjną niunią!!! 


8 komentarzy:

  1. Urocza panienka. Życzę, aby kiedyś trafiła do Ciebie. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. baaardzo Ci dziękuję :)
      białe baletnice mnie
      rozczulają jakoś...

      Usuń
  2. Очень красивая статуэтка балерины! Желаю, что бы когда-нибудь эта красота поселилась в вашем доме)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :))) хрупкая красота стоит
      нашего внимания и чувств :)

      Usuń
  3. W tych dziewczynach jest tyle wdzięku, powabu, lekkości i uroku, że nie można przejść obok nich obojętnie...

    OdpowiedzUsuń
  4. Oby trafiła do Ciebie - taka albo jeszcze ładniejsza :):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasieńko - już wiem, że na białą
      nie ma szans - przynajmniej nie
      tą, którą pokazałam - jeśli trafi
      do mnie Jej bliźniaczka w różu -
      natychmiast pochwalę się niunią :)

      Usuń