...udało się Ją schwytać na chwilkę, na malutką sesyjkę...
oczywiście moja pięknotka nie jest jedyną, która przedstawia
Jac Kennedy w ślubnej kreacji - było i porcelanowych wersji
więcej - ale i tylko samą kreacją nawiązującą do postaci...
jak chociażby ta laleczka, która przywodzi mi
na myśl olśniewającą w swej młodości Elizabeth Taylor,
której wersji niekoniecznie porcelanowej też pragnę...
i w tej wersji jest najbliższa oryginałowi -
gdyż posiada eleganckie choć namalowane rękawiczki,
której mojej ślicznotce zbrakło -
co mnie jednakowoż raduje,
bo nie ogranicza ubraniowych wariacji :)))
i sama Jac - urocza i zwiewna...
a ostatnie cztery fotki pochodzą oczywiście
z danych dostępnych o każdej porze dnia i nocy -
z wszechogarniającego nasz glob internetu ;D
Piękna , naprawdę :)
OdpowiedzUsuńKiedyś mam nadzieję Ją wymiętosić ... Wymiętosić Jac :):)
Kochana - jestem dzisiaj po dniu porcelanowym -
Usuńna Twoim blogu przejrzałam wszystkie posty z
porcelanową etykietą - i będę czyniła zakusy na
nasze spotkanko z kruchymi istnieniami - zaraz
po MS i tonnerkach :)))
...oooo.... kolejne spakowane pudła do rozpudłowania :):)
Usuńjeśli to może pocieszyć - idzie mi o dwie,
Usuńgóra trzy panienki - jeszcze się odezwę :D
Wspaniała lalka! Elegancka w każdym calu! Piękna i ubrana w cudowną suknię.
OdpowiedzUsuńObejrzałam zdjęcia kilka razy, żeby się napatrzeć :)))
miło mi to czytać - marzyłam o panience z odkrytymi
Usuńplecami i rękoma - i choć inną podziwiałam od dawna -
gdy ujrzałam Tę - nie mogłam przejść obojętnie...
jeszcze pokaże się w ślubnej wyprawce przynajmniej
raz - a potem - w absolutnie innej aranżacji - właśnie
dziergam suknię a w głowie - obmyślam skrzydła :D
Rewelacja ! Lalka jest po prostu wspaniała :-)
OdpowiedzUsuńcieszę się, że nie tylko na mnie Ona robi tak
Usuńrewelacyjne wrażenie - a rzęsami może sobie
potrzepotać jak rasowa modelka :)
Jest tak piękna i dopracowana w najmniejszych szczegółach, że aż mnie onieśmiela:)
OdpowiedzUsuńpragnę pokazać inną Juliette - bo tak Ją dla samej siebie nazwałam -
Usuńna poły baśniową na wskroś klimatyczną, choć nadal nostalgiczną,
na swój sposób melancholijnie śliczną...
Suknia jest przepiękna i lalka jest przepiękna, ale mam dziwne wrażenie. Oglądałam wcześniejsze sesje Judith - cygańskie, indiańskie, i wszędzie tam ona promieniała młodością, taką nieujarzmioną wolnością duszy. A tutaj... w okowach tej pięknej sukni wygląda na smutną i napiętą. Wygląda jak Jac, ale później, w czasach, gdy dotknęło ją wiele cierpienia.
OdpowiedzUsuńi właśnie ten smutek i napięcie przykuły mą uwagę -
Usuńw mej wizji staje się mocną choć z obolałą duszą
Kobietą - żywiołem który koi ale może i niszczyć...
po ślubnych postach pojawi się tajemnicza Pani Lasu...
Zachwycająca suknia!
OdpowiedzUsuńfajnie, że się podoba - nie ma to jednak
Usuńjak projektant z najwyższej półki :)
piękna panna młoda. Sukienka to naprawdę cudeńko. Śliczne ma dłonie :)
OdpowiedzUsuńoj tak - pięknościowa! a dłonie ma ciekawe -
Usuńjeszcze je pokaże nie raz nieco bliżej :)
Lalka i suknia są rewelacyjne.
OdpowiedzUsuńBardzo mi się ta porcelanka podoba, dopóki nie zobaczyłam, że to porcelanka, to byłam przekonana, że to lalka innego typu.
Pozdrawiam serdecznie :-)
miło mi, Marille, to czytać - lalka jest interesująca, bo
Usuńwłaśnie tak mało porcelanowa w odbiorze - więc tymi
sesjami pragnę pokazać jej fajną wielowymiarowość -
pozdrawiam i ja :)