w swej pajęczynowej pelerynce i czapeczce z liści
Pani Lasu zdaje się być niewidzialna wśród drzew
przyjazne ośmionożne stworzonka świetnie
sprawdzają się w roli zapięć do leśnej kapotki
inną razą Tajemnicza Dama pochwali się swymi skrzydłami :)
Toż to istne Dzieło Sztuki! Pelerynka i nakrycie głowy są znakomite! Spódnica mnie zauroczyła! Nie wiem co jeszcze napisać... po prostu Wspaniałe!
OdpowiedzUsuńSkrzydła? Już brzmi doskonale :)
dziękuję za kipiący wprost entuzjazm :D
UsuńCUDO !!! Błagam o TAKIEGO Pajączka !!!
OdpowiedzUsuńCałość rewelacja - trzeba będzie Damę zawieźć do Lasu ..
troszkę się obawiam tych drzew, coby mi Ją nie
Usuńporwały - jak tylko pogódka dopisze - zatargam
porcelankę na świeższe powietrze...
a pajączków tabun na kolejne tete-a-tete potupta :)
TAK !!! TAK !!! :):)
Usuń"Zwiodę, uwiodę w las. Wtopię cię w pajęczynę..."
OdpowiedzUsuńpoproszę o Autora i tytuł wiersza :)
UsuńWspaniale wyczarowałaś ten zestaw :D
OdpowiedzUsuńOniemiałam :D
niezmiernie mi miło!
UsuńUrocza czapeczka. :)
OdpowiedzUsuńmiło mi...
UsuńUwielbiam cieniowane włóczki, ostatnio też kordonki, ba nawet zakupiłam czółenko do frywolitek, na razie nie idzie jak po maśle, ale praktyka czyni mistrza ;)
OdpowiedzUsuńOśmionożne stworzonka sprawiłyby,że uciekłabym na kraniec świata ;)
Piękna kreacja <3 oryginalna, wygląda jak strażniczka natury :)
Pięć, chociaż tylko 4 należą do nas, tygrysowata kotka piratka należy do mojej mamy ;)
ooo, frywolitki to dla mnie wyższa szkoła jazdy -
Usuńkiedyś jechałam w autobusie obok Pani śmiało
wywijającej czółenkiem ;D
Strażniczka Natury - to brzmi dumnie i pięknie!
a tygryskowej piratki zazdroszczę Twojej Mamie -
moi Rodzice właśnie z takim cudnym tygryskiem
mają przyjemność mieszkać pod jednym dachem ♥
Bardzo podoba mi się takie frywolitkowe machanie, ale w praktyce chyba szybciej byłoby mi to ogarnąć z igiełką. Czółenko coś mi nie przeskakuje, zakręcam nim i zakręcam, wyglądając przy tym jak pięciolatek badający naturę z wyciągniętym jęzorkiem xD
UsuńMiło, że Ci się podoba :)
Przykro mi to stwierdzić, ale nie zgadłaś ;) Czarno-biała jest tylko jedna, długość sierści zależy więc od tego czy ją przystrzygliśmy czy nie ;)
Już objaśniam, na 4 zdjęciu od góry jest Dynia, na 5 podobna acz trochę rudawa kotka mojej mamy Pestka :) na 6 znów Dynia okupuje kuchnię, na 8 Pestka na moim pojemniku na materiały :)
zza drzwi i na ostatnim zdjęciu zwisa Dynia :) są podobne na zdjęciach, ale na żywo od razu widać różnicę :) Dynia ma masywne łapy i okrągłą mordkę, Pestka bardziej w serduszko i szczupłe łapki :)
ojej jakie cudo ;)
OdpowiedzUsuńzapraszam na nowy post plenerkowy :)
http://magicznyswiatkatherine.blogspot.com/
dzięki :)
UsuńZrobiłam już kilka szkiców, będzie syrenka jak się patrzy ;) znalazłam też kilka starych muszelek, które doprawiłam kolorem, najwięcej zabawy będzie z dodawaniem koralików, żeby wszystko było błyszczące i migoczące jak tafla wody ;)
OdpowiedzUsuńkoraliki, migocząca tafla wody? to JUŻ brzmi bajecznie :)
Usuńzatem będę wypatrywać z ciekawością Twojej Syreny MH...
Aj jaka ładna ta czapeczka, jej posiadaczka może poczuć się jak taki stylowy leśny duszek. Idealny strój na leśną sesję!
OdpowiedzUsuńcieszę się, że i Tobie ona przypadła do gustu -
Usuńlistki to nader wdzięczny materiał wyjściowy -
niezły na staniczek, dobry na czapeczkę,
lepszy na torebałkę, najlepszy zaś na skrzydła!
Piękny strój. Prawdziwa Pani Lasu. Super wykończyłaś sukienkę.
OdpowiedzUsuńBuziaki!:)
miło mi to czytać - pozdrawiam cieplutko...
UsuńNie zaglądam często na Twoje blogi, ale zawsze jak tu jestem to zachwycają mnie Twoje dzieła :) Pomysłowa i bardzo kreatywna z Ciebie osóbka :)))
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za wszystkie odwiedziny u mnie i bardzo wnikliwe komentarze, miło mi je czytać :)))
Pozdrawiam wiosennie :)))
Asiu - zawsze cieszę się z odwiedzin - niezależnie, czy są one regularne czy
Usuńsporadyczne - nie podpisujemy przecież obustronnych klauzuli - licząc jedynie
na czyjeś życzliwe zainteresowanie a czasem - zaangażowany komentarz... :)
zaczynam i ja czuć wiosenną serdeczność!
Pająk? Chyba widzę pająka...
OdpowiedzUsuńnawet cztery - jeden sobie zwisa z pelerynki
Usuńa trójca biega po plecach Pani Lasu, a co!
To nie tyle Pani, co Królowa Lasu!!!! Pajączki są urocze :D
OdpowiedzUsuńfajnie, że się podoba -
Usuńi Królowa i Jej świta :)
Żadnych!! pająków nie akceptuję - ale oglądając zdjęcia kołatało mi w głowie tylko: jak ona to zrobiła?! Misterna robota...
OdpowiedzUsuńale tu żadnej misterii - zwykła robótka
Usuńna drutach i trochę szydełka - poważnie!
Ja podziwiam ludzi ktorzy tak dziergac umią ..bo ja w ząb nie wiem jak to sie robi :-)
OdpowiedzUsuńcieszę się, że się podoba - jeśli będziesz chciała którąś
Usuńze swych tonnerk ubrać po inkowemu - daj znać :)))
Bardzo ciekawe ubranko, nie da się ukryć ... I do tego misternie wydziergane.
OdpowiedzUsuńPodziwiam i pozdrawiam serdecznie :-)
dziękuję i pozdrawiam cieplutko,
Usuńi janeaustinolubna :D
Wygląda jak prawdziwy elf:)
OdpowiedzUsuńojej - ale mi miło! jednak do pełni szczęścia
Usuńjeszcze tej Elfce brakuje skrzydeł - wciąż
dumnie stoi na parapecie - nie przyzna się,
że trochę Jej smutno, iż zajmuję się teraz
tylko plastikowogumowymi drobiazgami...
Jakie śliczne ludziki spotkałam tutaj Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńhttp://balakier-style.pl/
ooo - witam serdecznie! fajnie, że jesteśmy tak miło
Usuńodbierani - jak to bywa między ludźmi z pasją...
Dopiero teraz tu zajrzałam, żeby zgłębić kontynuację wątku i jestem w szoku! Jakie wspaniałe te pająki!!!! Cudoooo.
OdpowiedzUsuńno to fajnie, że się nie zawiodłaś,
Usuńzaglądając coraz głębiej w las :)
:-) !!!
OdpowiedzUsuńLas to jedyne, co mam teraz obok domu. A w nim - morze inspiracji: poziomki, ćmy, dziki, pająki, ptaki, mech...
żebym tak się nie obawiała kleszczy - tobym
OdpowiedzUsuńpobiegła w las, ułożyła się na mchu i chłonęła
to wszystko, co przypływa i odpływa - na niebie,
obok mnie, nade mną...
Ja mam kleszczową fobię. Wszak mieszkam sama i jak coś mi wyląduje na głowie, czy plecach, to nawet się nie dowiem. Lecz po lesie maszeruję na czas, więc kleszcze nie nadążają ze skakaniem na mnie ;-) Raz mnie tylko oblazły. No i są u nas miejsca, gdzie ich brak, więc można sobie coś użyć. Wpadnij więc w jakiś weekend na leśną sesję bez udziału kleszczy...
OdpowiedzUsuńKiduś - tzw. wczasy mam już we wrześniu - więc chętnie
Usuńw pierwszych dwóch tygodniach dziewiątego m-ca do
Cię zajrzę, napasę oczyska Twą przebogatą kolekcją
i dam się wytargać w kaloszach i pelerynie w las na foto :)
Bardzo ciekawa stylizacja :)
OdpowiedzUsuńcieszę się, że się podoba :)
UsuńPrzepiękne lalki, świetna stylizacja. Podziwiam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. Biernasia.
miło mi, Biernasiu -
Usuńpozdrawiam i ja!
Jaka niesamowita kreacja! Podziwiam precyzję wykonania! Nawet nie będę pytać ile czasu Ci to zajęło.
OdpowiedzUsuńZabierz ją tylko teraz koniecznie do prawdziwego lasu na sesję! Czekam na zdjęcia!!
dziękuję! a ja akurat lada moment będę się urlopować,
Usuńwięc jeśli pogoda dopisze a ja w końcu dodziergam Jej
skrzydła - tak, wybiorę się do Drzew i Wysokich Traw ;D
thank you for the inspirational power - next time I will ask for the coordinates of the blogs people like me collecting dolls, sewing for dolls or creating thumbnails : D
OdpowiedzUsuń